Allen Adkins

"Nie wybieramy, kogo kochamy, jest to po prostu niemożliwe do kontrolowania."
"Każdy człowiek ma dwie twarze, dwie maski – tą znaną wszystkim oraz tą prawdziwą."


Imię i nazwisko: Allen Adkins.
Przezwisko: Rzadko się zdarza, żeby ktoś zwracał się do niego pełnym imieniem. Chłopak dla większości to po prostu "Al" lub "ten z czerwonymi włosami". Znajomi z drużyny mówią do niego "Pałka" ze względu na to, w jakiej pozycji gra w Scorpalorię. Na listach, testach i swoich rzeczach podpisuje się jako "AA".
Wiek: 18 lat
Płeć: Mężczyzna
Krew: Podejrzewa, że Mugolak. Nikt nigdy w jego rodzinie nie okazywał żadnej znajomości czarów, no może oprócz jego siostry i jej magicznych sztuczek, ale nic nigdy nie wiadomo, wiec nie jest pewny swojej krwi.
Narodowość: Amerykanin
Rodzina: 
+ Mama Claudie – Kobieta sympatyczna i zbyt miła dla swojego dobra. Wierzyła, że nie ma złych ludzi, co całkowicie ją zgubiło. Zawsze wspierała swoje dzieci, we wszystkim, co robiła i starała się, żeby było im jak najlepiej. 
+ Siostra Marcia – Niewinna i niezwykle urocza dziewczynka, która widziała w swoim starszym bracie wzór do naśladowania. Chciała, żeby Al był z niej dumny, co oczywiście robił. Kochał ją całym swoim sercem i zrobiłby dla niej wszystko. 
Ojciec Gary – ... Może przemilczmy tę postać, dobrze?
Dom: Foxmunditi
Orientacja: Homoseksualny
O tym, że woli chłopców od dziewczyn zorientował się już w szkole. Miał nawet paru chłopaków, ale związki kończyły się bardzo szybko.
Stanowisko: Prefekt
Aparycja: Zacznijmy od włosów, ponieważ to one są najciekawsze w jego wyglądzie. Ich naturalny kolor, to ciemny blond, ale chłopak postanowił zafarbować połowę długości włosów po lewej stronie na czerwony kolor. Zapytany dlaczego, stwierdził, że chciał coś w sobie zmienić. Większość pofarbowanych kosmyków to jego grzywka.
Kształt jego twarzy można określić jako kwadrat. Oczy Allena są koloru miedzianego. Nos ma nie za duży, ale też nie za mały, a końcówka jest zadarta do góry. Poniżej nosa, znajdują się wąskie i długie usta. Wargi ma zwykle spierzchnięte. Jego zęby są niezwykle białe oraz proste. To chyba zaleta każdego Amerykanina. Posiada zarysowane kości policzkowe, na których znajduje się kilka jasnych piegów. Kiedy się uśmiecha, na lewym pojawia się dołeczek. W uszach ma kolczyki. W prawym dwa, a w lewym jeden.
Mierzy metr siedemdziesiąt dziewięć, ale zaokrągla go do metra osiemdziesiąt. Nikt nie musi wiedzieć, jaka jest prawda, a nawet jeśli to, to tylko centymetr różnicy! Przez treningi koszykarskie oraz grę w Scorpalorię tu i ówdzie ma trochę mięśni, ale nie chwali się nimi zbytnio. Ogólnie to waży siedemdziesiąt trzy kilogramy. Skóra chłopaka jest zdrowo opalona na delikatnie złoty kolor. Na swoim ciele ma dużo blizn, które chowa pod ubraniami. Te bardziej widoczne traktuje podkładami. Nie chce, żeby inni je widzieli. Jeśli już przy tym jesteśmy, to jego skóra jest niezwykle wrażliwa. Wystarczy go tylko delikatnie, przyjacielsko uderzyć w ramię, żeby na następny dzień w tamtym miejscu pojawił się kolorowy siniak. Nie cierpi tego, ponieważ wygląda wtedy, jakby wdał się w jakąś bójkę, a od nich trzyma się z daleka. Jego dłonie są szorstkie, a paznokcie... No, tu pojawia się pewna wada chłopaka. Uwielbia obgryzać paznokcie. Czasem nawet aż do krwi. Dlatego ich stan nie jest zbyt obiecujący. Jest to nawyk, który posiada od dziecka i obojętnie jakby się starał, nie potrafi go opanować.
Czasem zdarza mu się pomalować swoje oczy eyelinerem. Przez to najczęściej mu się obrywa od rówieśników oraz jest wyzywany od "pedałów". Nie przejmuje się tym zbytnio, nadal robiąc swoje.
Jeśli chodzi o jego ubiór, to nie ma zbyt dużo do powiedzenia. Oprócz mundurka w barwach domu nosi koszulki/bluzy i jeansy, a do tego trampki za kostkę. Nie ma określonego stylu, ubiera się tak, jak mu się podoba. Zdarza się, że wybrane przez siebie ciuchy w ogóle do siebie nie pasują, przez co wygląda, jak dziwadło.
Na prawej ręce nosi koralikową bransoletkę, która kiedyś należała do jego siostry, a na palcu serdecznym lewej dłoni obrączkę jego mamy. To jedyne rzeczy, które mu po nich zostały.
Charakter: Al to prawdziwy śmieszek. Żartuje na każdym kroku, tym samym zarażając innych uśmiechem. Ma on do siebie ogromny dystans, więc cokolwiek o nim powiecie przeistoczy w żart. No bo po co się przejmować? Wysłucha, poradzi, nawet przytuli, jeśli tego potrzebujesz. Jest naprawdę miły i przyjacielski. Oczywiście czasem miewa swoje humorki, w których to lepiej bez czegokolwiek w ręku do niego nie podchodzić. Chłopak jest strasznie gadatliwy, co sprawia, że nie potrafi utrzymać zbyt długo języka za zębami. Dlatego lepiej nie mówić mu jakiejś tajemnicy, bo możesz tego pożałować w krótkim czasie. Nie jest cierpliwy. Nie może czekać na coś wieki, bo go to nudzi i irytuje. Więc przygotuj się, że w czasie długiej podróży co pięć sekund możesz usłyszeć słowa: "A daleko jeszcze?". Niesamowicie łatwo go zawstydzić. Nie jest przyzwyczajony do komplementów, więc możecie spotkać się z lekkim rumieńcem, kiedy już go pochwalicie. Woli wszystko załatwić pokojowo. Nawet jeśli ktoś wymierzy w niego cios, to on mu nie odda - nie czułby się z tym dobrze. Na samym początku nie widać tego po nim, ale jest niesamowicie inteligentny. Bardzo często ujawnia ją w bardzo poważnych sprawach, doprowadzając wszystkich w stan zaskoczenia. No bo jak ktoś, tak przy głupawy, jak on, może być aż tak inteligenty?! Uwielbia pomagać wszystkiemu, co się rusza. Nie może przejść obok czyjejś krzywdy obojętnie. Gdyby to zrobił najprawdopodobniej, obwiniałby się przez długi czas. Wydaje się zbyt pewny siebie, co pokazuje swoimi przechwałkami na różny temat. Nie ma niczego, czego by nie zrobił! No dobra, nie będzie się rzucać pod rozpędzony pociąg, ale każde inne, rozsądne zadanie, wykona z przyjemnością. Jako całokształt może być oceniony jako idealny chłopak typowej nastolatki (lub nastolatka) albo po prostu świetny przyjaciel. Z nim nie da się nudzić i mogę zagwarantować, że warto się z nim zaprzyjaźnić. Kiedy jednak poznasz go bliżej, poznasz drugą stronę jego osobowości. Tą spokojniejszą, melancholijną, pesymistyczną i zranioną. Nie będziesz widzieć już zawsze uśmiechniętego nastolatka, tylko chłopaka noszącego ciężar mrocznej przeszłości na barkach. Dostrzeżesz cienie pod oczami oraz blizny, które wcześniej były chowane pod dużą ilością podkładu. Spotkasz się z jego nieprzespanymi nocami oraz wylanymi łzami. Będziesz dla niego jedynym oparciem w całym jego życiu. A on będzie ci za to niezmiernie wdzięczny. Więc jeśli już będziesz miał szanse zobaczyć jego prawdziwe "ja", błagam - nie krzywdź go bardziej, bo nie obiecuje, że to wytrzyma.
Historia: Dzieciństwo Allena nigdy nie było kolorowe. Odkąd pamięta, w domu panowały tylko awantury, krzyki i zapach alkoholu. Gary, mężczyzna, którego powinien nazywać swoim ojcem, miał od zawsze problem z promilami. Claudie była jednak naiwna i miała nadzieję, że jej ukochany mąż się zmieni, jeśli tylko pokaże mu swoje wsparcie. Każdy siniak, który od niego dostała, usprawiedliwiała jego złym dniem i tym, że w innych okolicznościach naprawdę by tego nie zrobił. Chłopiec starał się jak najlepiej bronić przed pijanym Garym jego matkę oraz siostrzyczkę. Gdy ona coś przeskrobała, to zawsze brał na siebie winę i to jemu się obrywało. Mężczyzna całe dnie spędzał w domu na piciu, a jego żona ciężko harowała, żeby zapewnić dobrobyt swojej rodzinie. Całej trójce żyło się bardzo źle, ale Claudie była uparta i nie chciała wziąć rozwodu, krzywdząc tym samym swoje pociechy. Al myślał, że najgorsze co może go w życiu spotkać, to pijany "ojciec". Zmienił zdanie, gdy w wieku jedenastu lat, był świadkiem potrącenia przez samochód jego dziewięcioletniej siostry. Oboje wracali ze szkoły, nie zauważając jadącego w ich stronę rozpędzonego BMW. Marcia, mimo swojego młodego wieku, szybko zareagowała, odpychając swojego brata z jezdni. Zmarła na miejscu, pozostawiając ten brutalny obraz wyryty w jego głowie. Dotąd pamięta, jak siedział na chodniku, pokryty jej krwią, patrząc na policjantów oraz ratowników medycznych, zajmujących się miejscem zdarzenia. Śmierć najmłodszego członka rodziny wstrząsnął również Claudie. Od śmierci swojej córki dzień w dzień płakała, zamykając się w sypialni. Nie miała sił pracować, więc zdarzało się, że Allen nie jadł przez około dwa tygodnie, bo nie mieli na to pieniędzy. Załamanie kobiety doprowadziło ją do samobójstwa. Zaledwie rok później chłopak znalazł ją powieszoną na lampie w salonie. W tym samym, w którym spał Gary po pijackiej nocy. Zwykła osoba najprawdopodobniej nie wytrzymałaby takich traumatycznych wydarzeń i sama popełniłaby akt samobójczy. On jednak tego nie zrobił. Nie poddał się, mimo trudności podkładanych mu pod nogi. Otrząsnął się ze śmierci dwóch najważniejszych dla niego osób i kontynuował dalsze życie. Uczył się pilnie, żeby zdobyć dobre, przyszłe wykształcenie. Na szczęście nie musiał pracować dzięki ubezpieczeniu, które dostawał co miesiąc po śmierci swojej matki. Zdziwił się, kiedy dostał list ze Szkoły Sześciu Domów. Nie podejrzewałby, że magia istnieje naprawdę. Nie chciał powiadamiać o tym Gary'ego, więc skłamał, że dostał się do jednej z najlepszych prywatnych szkół w kraju. Mężczyzna mu nie uwierzył, ale w żadnym stopniu nie zabronił edukacji. Nastolatek mógł w końcu odetchnąć z ulgą, wiedząc, że może choć na chwilę uwolnić się od toksycznego życia i zacząć o wiele lepsze.
Zainteresowania: Jako mugolak większość jego zainteresowań jest niemagiczna, jak na przykład gra w koszykówkę. Nim dowiedział się, że jest czarodziejem, należał do pobliskiego klubu koszykarskiego oraz był jednym z lepszych graczy. Teraz ze względu na szkołę nie poświęca jej dużo czasu, ale w każde wakacje gra w nią z przypadkowymi osobami z ulicy. Przez pewien czas uczył również osoby ze szkoły, ale przez to, że większość uczniów jest pochodzenia magicznego, nie było zbyt wielu zainteresowanych.
Chłopak lubi również pisać. Krótkie wiersze, opowiadania, nawet eseje, które zostały mu zadane! Cokolwiek, byleby łączyło się z jego pasją. Nikomu nie pokazał swoich prac i najprawdopodobniej nigdy tego nie zrobi.
Muzyka jest dla niego oderwaniem od szarej i przerażającej rzeczywistości. Kiedy zostaje sam ze sobą, wkłada słuchawki do uszu i słucha piosenek, zapominając o całym świecie. Nie jest pewien, czy potrafiłby kiedykolwiek normalnie funkcjonować bez żadnych melodii.
Interesuje się Historią Magii oraz Astronomią. Są to jego ulubione przedmioty w szkole i pilnie się ich uczy. Oprócz tego lubi również ONMS, Runy, Smokologię oraz oczywiście Scorpalorię. Nie znosi Numerologii. Reszta zajęć jest dla niego neutralna.
Posiada jeszcze jedno hobby, którego bardzo się wstydzi. Mianowicie lubi szyć. Ale, ale. Nie robi tego magią jak większość czarodziejów, tylko własnoręcznie. Wystarczy mu tylko kawałek materiału, żeby potrafić zrobić z tego jakieś ubranie. Nie szyje ich jednak dla siebie, tylko dla swojego zwierzaka – Gugu.
Lęki: Boi się samotności, której niestety, bardzo często doświadcza.
Ciekawostki:
- Gra w Scorpalorię na pozycji Szukającego.
- Prawie co noc ma koszmary, w których ponownie doświadcza śmierci swojej siostry oraz matki. Przez to, zaczął chorować na bezsenność.
- Wszystkie blizny, które ma na swoim ciele zrobił mu Gary.
- Choruję na astmę.
- Ma uczulenie na pszczeli jad.
- Mimo swojej pogodnej osobowości, nie jest zbyt lubiany w szkole. Albo to przez to, że jest mugolakiem, albo przez to, że wydaje się zbyt zarozumiały i beztroski, a co za tym idzie irytujący.
- Parę razy doświadczył myśli samobójczych, ale nigdy poważnie nie rozważał odebrania sobie życia.
- Na razie jego jedynym przyjacielem jest Gugu, ma nadzieję, że w końcu to się zmieni.
- Wiąże swoją przyszłość z typowo nieczarodziejskimi zawodami. Przez szkołę zaczyna twierdzić, że mugolaki nie są zbyt mile widziane w magicznych zawodach.
-Boi się wilkołaków.
-Urodził się 5 listopada.
Inne zdjęcia: 1 2 3 4
Zwierzak: Gugu
Znalazł go rok przed pójściem do SSD, ze złamanym skrzydłem uciekał przed głodnymi, bezdomnymi kotami. Zabrał go do domu i samoistnie się nim opiekował. Kiedy gołąbek już został wyleczony, nie chciał odlecieć, więc został u boku chłopaka aż dotąd. Allen podejrzewa, że Gugu jest magicznym gołębiem, ponieważ rozumie go i wykonuje każde jego polecenie. Plus uwielbia przebieranki.
Geneza imienia jest prosta. Chłopak wpisał w pierwszym, lepszym internetowym tłumaczu słowo: "Gruchanie" i tłumaczył je na każdy możliwy język, aż w końcu znalazł najładniej brzmiące słowo. Co prawda Gugu nie jest aż tak bardzo ładne, ale zabawne.
Właściciel: Daazia
Punkty: 90
Ilość punktów uzyskana w czerwcu: 1115
Ilość punktów uzyskana w lipcu: 986

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz